czwartek, 5 lipca 2018

#28 Dziesięć Tysięcy Żyć – Michael Poore


#28 Dziesięć Tysięcy Żyć – Michael Poore
 
  • Tłumaczenie: Janusz Ochab
  • Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
  • Tytuł oryginału : Reincarnation Blues
  • Data wydania : 24 października 2017
  • ISBN : 9788381230407
  • Liczba stron : 512





Najpierw żyjemy. Potem umieramy. A potem… dostajemy następną szansę?

Dziesięć tysięcy szans, dokładnie rzecz biorąc. Dziesięć tysięcy żywotów, żeby „zrobić to, jak należy”. Odpowiedzieć na wszystkie wielkie pytania. Osiągnąć pełnię mądrości. I stać się Jednym ze Wszystkim.
Milo miał do tej pory dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć takich szans. Zostało mu jeszcze pięć żywotów na zdobycie sobie miejsca w kosmicznej duszy. Jeśli mu się nie uda, rozpłynie się w nicości. Lecz tak naprawdę Milo pragnie jedynie spocząć na zawsze w ramionach Śmierci. Albo Suzie, jak ją nazywa.
Suzie jest nie tylko kochanką Milo podczas niezliczonych przerw między żywotami, które nasz bohater spędza w zaświatach, ale i – dosłownie – powodem, dla którego wciąż żyje. Zanurzając się w kolejnych egzystencjach, Milo marzy o dniu, kiedy nie będzie musiał już nigdy więcej jej opuszczać.



„Dziesięć tysięcy żyć”  a dokładniej dziesięć tysięcy nowych szans aby główny bohater - Milo stał się jednością ze wszystkim, aby zdobył miejsce w kosmicznej duszy. Ta książkanjest pełna kosmicznie perfekcyjnych sprzeczności. W książce  znajdziemy chwile humoru , szaleństwa, radości, smutku i tak zwanego boskiego uniesienia. Ta powieść napisana przez Michael Poore urzekła mnie swoim poczuciem humoru. Nie raz uśmiechnęłam się pod nosem podczas czytania. Jego unikalny styl pisania czasem wytworny,  ale  też wdzięczny sprawia, że powieść czyta się szybko i dobrze. Według mnie jest idealna dla młodzieży.


Co robisz - zastanawiał się - kiedy szukasz w sobie odwagi i nie możesz jej znaleźć?
Udajesz ją - odpowiedziały głowy w jego głowie.


Trzymając w ręku powieść od nieznanego mi wcześniej autora  nasuwało mi się tylko jedno pytanie w głowie - czy tak piękna okładka skrywa równą jej treść? Wiem, nie powinno się oceniać książki po okładce.. w tym przypadku niesamowita okładka, która od razu przykuwa uwagę czytelnika  idealnie uosobiła się z jej treścią.

Na początku nie wiedziałam czego mogę  spodziewać się po tej historii. Przygotowałam się na słodko-gorzki romans, a ku mojemu zdziwieniu było coś więcej. Pierwsze strony historii  rozwiały wszelkie moje podejrzenia i przestałam już zadawać pytania - zajęłam się tylko czytaniem. To o dziwo wyszło mi na dobre, bo kiedy wczytałam się w treść nie mogłam przestać jej czytać! Godziny leciały mi nieubłagalnie szybko i nawet nie zauważyłam kiedy ją skończyłam czytać .Otrzymałam książkę ciekawą, poruszającą ,trochę inną niż wszystkie i na pewno wciągającą. Jednak jak to jest? ,,Najpierw żyjemy. Potem umieramy. A potem... Dostajemy następną szansę??
Ta książka łączy w sobie wiele tematów, problemów, fantastyki i niesamowitych bohaterów. Jednym słowem łączy w sobie wszystko co najlepsze. To jednak coś więcej niż kwitnąca miłość Mila i Suzie... powracanie i szukanie szczęścia, spokoju . Czegoś co nasz główny bohater szukał przez dziesięć tysięcy żyć. Kto wie.. może i z nami też tak będzie. Szukajmy aż znajdziemy! Z całego serca mogę polecić tą książkę.



Moja opinia 8/10 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz